Książka przenosi czytelnika po raz kolejny do bliskiego sercu autora miasteczka z lat dzieciństwa. To jeszcze jedna okazja do zanurzenia się w magiczną atmosferę browaru w Nymburku i spotkania barwnych, niepowtarzalnych bohaterów: Marii, Francina i stryja Pepina.
A Francin przyskoczył nagle do mnie, przegiął mnie przez kolano, podniósł mi spódnicę i zaczął mnie smagać po tyłku, a ja zdrętwiałam na myśl, czy aby włożyłam czystą bieliznę i czy się umyłam, i czy jestem dostatecznie odsłonięta. (…) W końcu postawił mnie na ziemi, opuściłam spódnicę, Francin był piękny, nozdrza mu drżały zupełnie tak samo jak wówczas, kiedy poskromił spłoszone konie.
Tak, moja panno – powiedział. – Zaczniemy nowe życie!
(fragment)
opis wydawcy