Pogoń w TOP8. Jeszcze parę tygodni takie stwierdzenie, że Pogoń w TOP8 się znajdzie byłoby uznane za szaleństwo. Pogoń zaliczała coraz to większe wpadki. Po jednej z porażek mam tu na myśli z Zawiszą Bydgoszcz 2:1 w stylu tak fatalnym, że określenie antyfutbol jest dość delikatnym twierdzeniem. Wtedy władze klubu dokonały zmiany na stanowisku trenera.

Przyszedł do Pogoni Szczecin Czesław Michniewicz i obiecał, że postara się aby Pogoń w TOP8 zagrała. Przyjście Czesława Michniewicza spowodowało, że Pogoń trzy z czterech meczy wygrała przy wydatnym udziale Łukasza Zwolińskiego. Łukasz w każdym z czterech spotkaniach strzelał. Jego bramki przyniosły co najmniej 6 punktów to on strzelił dwie zwycięskie gole z Jagiellonią i jedną z Cracovią. Dorzucił do tego gola z Górnikiem wygranym 3:1 i Legią przegranym 2:1. To, że Pogoń w TOP8 się znalazła to wg. mnie bardzo duża zasługa dwóch ludzi Czesława Michniewicza i Łukasza Zwolińskiego właśnie (biorę tylko mecze pod wodzą Czesława Michniewicza). Przypomnijmy, Łukasz Zwoliński został ściągnięty z wypożyczenia do Górnika Łęczna w trybie awaryjnym po tym gdy Marcin Robak miał wyjechać do Chin. Dziś Łukasz Zwoliński strzelił 11 bramkę w sezonie zrównując się z Marcinem Robakiem najlepszym strzelcem Pogoni Szczecin.

Źródło fotografii:
Pogoń Szczecin SA

Dawid Klich | 29.04.2015, 23:56 | Sport