Już po meczu z Lechią Gdańsk przegranym przez Pogoń 0:1 spora część kibiców Dumy Pomorza domagało się zmiany na stanowisku trenera Pogoni Szczecin.

Profil na Facebooku Szczecin prosi. Darku Wróć polubiło blisko 5700 kibiców Granatowo-Bordowych. Prezes Pogoni Jarosław Mroczek tak odpowiedział kibicom, którzy podpisali się pod wystosowanym listem otwartym:

(…) Pewną niedobrą tradycją polskiej piłki nożnej (Pogoni Szczecin również) była, i pewnie wśród wielu jeszcze jest, wiara w cudotwórczą moc roszad na stanowisku trenera. (…) W naszej ocenie, choć sytuacja w jakiej się znaleźliśmy jest trudna, niespełnione są jeszcze warunki, by podjąć decyzję o zmianie trenera, sztabu szkoleniowego. Wierzymy, obserwując cały okres przygotowań, znając potencjał zespołu, rozmawiając nie tylko z trenerami ale i z zawodnikami, że musimy jeszcze spróbować zmienić tę sytuację (…).

Wtedy nie doszło do zmiany trenera a Pogoń wygrała 3:0 z PGE GKS Bełchatów. Styl jednak wygranej był daleki od poprawnego. Nie umniejszając tego zwycięstwa ale Pogoń zdobyła dwie bramki po dwóch rzutach karnych. Po meczu z Bełchatowem był naprawdę dobry moment na zmianę trenera. Była bowiem 2-tygodniowa przerwa na reprezentację. Wielu miało nadzieję na odmianę losu i dobry wynik z ostatnim w tabeli Zawiszą Bydgoszcz. Niestety sprawdzian został oblany. Styl w jakim zwłaszcza w pierwszej połowie zagrała Pogoń przypominał ten z meczu z Lechią Gdańsk ba nawet bramka była stracona w podobnej minucie meczu.

Wczoraj Prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek zastosował się do tu cytat „Pewnej niedobrej tradycji” i odwołał ze stanowiska Jana Kociana i powołał w roli strażaka Czesława Michniewicza na trenera Pogoni Szczecin. Oficjalnie dziś nowo powołany Czesław Michniewicz przeprowadził pierwszy trening z piłkarzami Pogoni. Ma 3 dni na odbudowę jak to określił „głów zawodników bo na nogi jest już za późno”. Czy nie lepiej było ulec tej „pewnej niedobrej tradycji” i odwołać Jana Kociana wcześniej? W takim przypadku nowy trener miałby więcej czasu na przygotowanie zarodników na najważniejsze mecze. Możemy tylko gdybać czy nie byłoby to najlepsze wyjście z sytuacji.

Źródło fotografii:
Agencja Gazeta

Dawid Klich | 09.04.2015, 19:17 | Sport